Przypominam, że w piątek robimy heppening...
Jeżeli chodzi o strój to:
"Zewnętrzną oznakę przynależności do ruchu stanowiły długie włosy, bose stopy i swoisty ubiór. Mężczyźni i kobiety nosili długie włosy opadające na plecy, w które często wplątywali kwiaty lub wianki. Mężczyźni zapuszczali brody. Jeżeli klimat na to pozwalał, chodzili boso (po trzech tygodniach chodzenia boso skóra na stopach grubieje i tworzy naturalny but). Strój miał wyrażać związek z naturą i musiał być funkcjonalny, najlepiej w jak największym stopniu własnoręcznie wykonany, z naszywkami. Niezależnie od okoliczności, wszędzie nosiło się to samo ubranie. Przeważnie w jasnych kolorach inspirowane wzorami Indian północno- i południowoamerykańskich oraz hinduskimi. Kolorowe, kwieciste, luźne bluzki z szerokimi rękawami, indiańskie poncza, wytarte jeansy z szerokimi nogawkami – dzwony, barwne cygańskie spódnice, do tego różne tanie ozdoby z drewna podwieszane na rzemykach. Kolorowe koraliki, paciorki na szyi i przegubach dłoni, dzwonki, pacyfki, apaszki i opaski na włosach."
-mile widziane peruki
-boso, ze względów klimatyczno-higienicznych, raczej chodzić nie będziemy, dlatego sandały i klapki...
-pacyfki we wszelkim kształcie również bedą mile widziane
- Jeżeli ktoś ma możliwość to może zrobić flagę z pacyfką, tudzież emblematy z napisami:"Make love, not war" ,"Non-violence", albo "Peace and love", "zwierzęta to moi przyjaciele, a ja nie jadam przyjaciół"
-Zamiast dzwonów, można wziąc normalne jeansy, no ale jak ktoś ma w szafie (po rodzicach czy coś) to wiecie
-hippisi lubili pewne środki odurzające i to w za dużych ilościach: "Turn on, tune in, drop out " Tak więc tą cechę również możecie jakoś wyrazić;)
No to by było na tyle
Offline
Mariusz napisał:
-hippisi lubili pewne środki odurzające i to w za dużych ilościach: "Turn on, tune in, drop out " Tak więc tą cechę również możecie jakoś wyrazić;)
To co komu załatwić ?
Offline
No wiesz, ja miałem na myśli raczej improwizację pewną
Wystarczą same bibułki, z herbatą w środku
Offline