No to ja zacznę:
- Królowa
- C.R.A.Z.Y.
- Hannibal: Po drugiej stronie maski
- Wytańczyć Marzenia
- Labirynt Fauna

P.S. Jak ktoś chce to mogę pożyczyć ;) :P

"Królowa"- przedstawia historię Elżbiety II zaraz po śmierci Diany.
"C.R.A.Z.Y." -jest o pewnej rodzinie i o synu, który szuka miłości ojca (ale nie napiszę dlaczego ją stracił :P)

Obejrzałabym własnie ten Labirynt Fauna.

No i ode mnie:

-CZERWONY SMOK
-LŚNIENIE
-DOM TYSIĄCA TRUPÓW
-ZAGINIONA AUTOSTRADA

Romanie ten film w oficjalnym polskim tłumaczeniu nazywa się "Zagubiona Autostrada" :P Ale mniejsza o to też go polecam David Lynch na prezydenta ! :D

Mariusz napisał:

Romanie ten film w oficjalnym polskim tłumaczeniu nazywa się "Zagubiona Autostrada" :P Ale mniejsza o to też go polecam David Lynch na prezydenta ! :D

rózne sa tlumaczenia...np. lsnienie raz nazywa sie lsnienie a raz jasnosc.

No w sumie... ja już tak mam że się lubię czepiać :P... co nie zmienia faktu, że film bardzo dobry, chociaż nie dla każdego ;)

Mariusz napisał:

No w sumie... ja już tak mam że się lubię czepiać :P... co nie zmienia faktu, że film bardzo dobry, chociaż nie dla każdego ;)

A nie przeszkadza ci duża ilosc seksu w tym filmie? Lubisz Lyncha? Co ci się w nim podoba? Napisz, proszę.

Ja przede wszystkim Lyncha za dobrze nie znam ;)
A lubię go za to jak kręci filmy, tam scenariusz dosłownie pisze życie bo jest on na planie wymyślany... to jest jedna wielka (ale dobrze zorganizowana i zaplanowana) improwizacja. I to jest niezwykłe. Charakterystycznej jest też to jak Lynch "bawi się" czasem i przestrzenią w filmie. Co do scen erotycznych to mi to nie przeszkadza bo są dobrze zrobione i (głupio zabrzmi ale co tam :P ) miło się je ogląda :D Dużo bardziej może nie denerwują, ale na pewno napawają pewnym obrzydzeniem sceny krwiste w jego filmach. Do dziś mam przed oczyma scenę  właśnie z "Zagubionej autostrady" w której jedna z postaci nadziewa się na szklany blat stołu... jakoś nie bardzo moje klimaty taka głowa w szybie... ;)

Mariusz napisał:

Ja przede wszystkim Lyncha za dobrze nie znam ;)
A lubię go za to jak kręci filmy, tam scenariusz dosłownie pisze życie bo jest on na planie wymyślany... to jest jedna wielka (ale dobrze zorganizowana i zaplanowana) improwizacja. I to jest niezwykłe. Charakterystycznej jest też to jak Lynch "bawi się" czasem i przestrzenią w filmie. Co do scen erotycznych to mi to nie przeszkadza bo są dobrze zrobione i (głupio zabrzmi ale co tam :P ) miło się je ogląda :D Dużo bardziej może nie denerwują, ale na pewno napawają pewnym obrzydzeniem sceny krwiste w jego filmach. Do dziś mam przed oczyma scenę  właśnie z "Zagubionej autostrady" w której jedna z postaci nadziewa się na szklany blat stołu... jakoś nie bardzo moje klimaty taka głowa w szybie... ;)

Ale to wiesz, inwencja twórcza etc (ta szyba :D).

Lynch jest ciekawym reżyserem, tak samo jak Tim Burton etc. Szkoda, że tak mało ludzi rozumie jego filmy.

Ja myślę że dużo osób by te filmy rozumiało, tylko nie chcą... współcześni ludzie nastawieni są na rozrywkę prostą, nieskomplikowaną. Idąc do kina nie chcą myśleć... i to mnie szczerze mówiąc boli :( Ja tam lubię jak film zmusza moje nieliczne szare komórki do wytężonej pracy :D

Filmy które mi się podobają :)

~> Oszukać Przeznaczenie 1,2,3
~> Efekt Motyla
~> The Holiday
~> Dom nad jeziorem
~> Przeczucie

:)

Mariusz napisał:

Ja myślę że dużo osób by te filmy rozumiało, tylko nie chcą... współcześni ludzie nastawieni są na rozrywkę prostą, nieskomplikowaną. Idąc do kina nie chcą myśleć... i to mnie szczerze mówiąc boli :( Ja tam lubię jak film zmusza moje nieliczne szare komórki do wytężonej pracy :D

Dokładnie. Dlatego chce kiedyś zekranizować (ja, ja) powieść Aglaji Veteranyi "Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze" (warum das kind in der polenta kocht).

jak chcecie myslec, to Absolwent.

Film, kurwa, pijoki jedne, film! Nie trunek... trunek zreszta niedobry. :P

GodEatGod: Labirynt byl conajmniej sredni(troche zakakujacy jak dla mnie), ale nie spelnil moich oczekiwan niestety....

A "Wytanczyc Marzenia" fajny film :):) co mozna zrobic z tanca towarzyskiego ;)

Osoboscie to jestem na biezaco z filmami (ostatnio ogladane: "Fantastyczna Czworka 2:Narodziny Srebrnego Surfera", eh, plastik, ale to tylko moje zdanie), ale najchetniej to bym ogladnal kolejna czesc "300" hrhr :P

Ale miły mroczny klimat ma Labirynt, tak myślę...

Też tak myślę ;)
A co do kolejnej części "300" to też bym zobaczył, lecz niestety 300 już wybili więc trudno by było cokolwiek nakręcić :P

troche smiesznie sie to czyta co piszecie (GeG i Mariusz) bo piszecie tutaj nie tyle o filmach, które wam sie podobały, ale oceniacie je....wiecie, każdy moze robić co chce, ale mi sie wydaje, ze od takich rzeczy sa fachowcy. Może macie pojecie o temacie, ale jakoś nie przekonuje mnie to co piszecie, nie wiadomo czy to wasze zdanie, czy kogoś innego, z którym sie zapoznaliscie w jakims czasopiśmie....bo wiecie, ludzie kształcą sie na uczelniach aby mogli podejsc to takich rzeczy od strony fochowej, sa specjalnie do tego uczeni. Nie powiem, ze to jest dobre, bo zazwyczaj zanika charakter, wytyczane są granice, których krytyk musi sie trzymać, wykłądowca narzuca mu swój tok myslenia....ale mimo to zostawmy oceny specjalistom ;) bo mimo, ze sie interesujesz filmem Mariuszu, to nie powinineś oceniać specjalistów, bo tak naprawde masz o tym nikłe pojecie ;)
co do mnie filmy ogladam, jak mi sie podobaja nawet kilka razy, ale jakoś tak szczególnie nie zapadaja mi w pamieci, bo do takich rzeczy jej nie mam :p dużo filmów mółbym polecić, bo mi sie podobały, ale sam wiekszości tytułów nie pamietam :p
nr.1- komedie:
-"Euro trip"
-"Ali.G"
-"Borat"
-"Baby boy"
-"Kowboj z szangchaju"
(moze nie sa to zbyt wartosciowe filmy ale ubaw niezły ;) )
-"Forest Gump" (cudowny film ok.10razy widziałem, dalej mnie bawi i wzrusza...piekna historia)
nr.2-inne
-"Skazany na piekło" (widziałm kilka razy)
-" I robot" (naprawde mi sie podobał, widziałem ok 5 razy :) )
-"Helikopter w ogniu" (poprostu piekne)
-"Rambo (first blood)" (w porównaniu do dalszych czesci, najbardziej realistyczna, widziałem z 5 razy)
-"Requim-dla snu" (poruszajacy film dla ludzi o mocnych nerwach, ciezka tematyka...polecam)

Dużo by tego było, ale tytułów nie pamietam :p polecam "requima...", ale ostrzegam, cieżki film.

krzyweZibi napisał:

-"Rambo (first blood)" (w porównaniu do dalszych czesci, najbardziej realistyczna, widziałem z 5 razy)

Taa... zajebiscie realistyczny - gosc sam wycina caly posterunek policjii i gwardie narodowa, a rozwala sobie reke jak schodzi z drabiny. GDZIE TU REALIZM? ;P

:lol: napisałem "najbardziej realistyczny" z wszystkich części 'kochany' ;) mi sie podobał, moje zdanie.... :p

Ja tylko proszę NIE KŁUĆMY SIĘ !! :*

A co do oceniania filmów to każdy ma do tego prawo. Z resztą sam temat nastawioney jest na OCENIANIE ponieważ musisz ocenić filmy które widziałeś i polecić najlepsze ;) A do tego studiów nie trzeba :)

requiem to jest coś, tak samo jak "że życie ma sens" ale nie powiem w jakim stanie najlepiej się te filmy ogląda :P

:lol: sympatyczny komentarz :lol:
ps. nie dokonałem specjalistycznej oceny, powiedziałem tylko, ze mi sie podoba (każdy ma swoje zdanie, jest to spostrzeżenie, mój punkt widzenia, a nie ocena zjawiska, na któym sie nie znam)...nie pisze, że zdjecia sa bardzo ciekawe i profesjonalistycznie zrobione, lecz troche za bardzo skupiono się na efektach specjalnych (zasługujących na oskara)co zapewne odbija się na tym, ze fabuła jest prostolinijna i przewidywalna, ale co tam wkońcu to film akcji!?

Pisze to dlatego, ze teraz nonstop można sie spotkać z tzw. znawcami z for dyskusyjnych...sa to ludzie którzy siedza przed komputerem i mądrzą sie jakby pozjadali wszystkie rozumy, a tak naprawde gówno wiedzą! Nie mówie, są też ludzie, którzy pisza ciekawe rzeczy, ale zazwyczaj jest tak, ze ci ludzie naprawde znaja sie na temacie, a nie chca tylko nabic  posta, a dodatkwo myslą, ze znają sie na wszystkim. Ocenianie pewnych rzeczy uważam powinno sie zostawić specjalistom, bo to, że sie przeczytało coś w gazecie nie znaczy, ze jesteśmy znawcami tematu. Mój poglad...poprostu drażni mnie gdy widze, ze ludzie biorą sie za coś za co nie powinni :p

Jakbym chciał nabijać posty Eliasz to to forum byłoby już całkowicie zaśmiecone :P

Poza tym wierz mi, że na temat filmu wiem nieco więcej niż przeciętny obywatel tego pięknego kraju ;)
I moim zdaniem NIE TRZEBA studiować filmoznawstwa żeby móc ocenić film, bo jeżeli ktoś ogląda filmy w takich ilościach jak ja, jeżeli ktoś poświęca nawet wakacje żeby zagladać do literatury związanej z kinematografią, od magazynów filmowych na książkach skończywszy, jeżeli ktoś interesuje się kinem a co najważniejsze Kocha je, to studia jedyne co mogą to to zepsuć, bo wprowadzają ludzki umysł w schematy podręcznikowych formułek :)
Oczywiście szanuję Twoje zdanie (masz do niego prawo :) ) Co nie zmienia faktu, że po prostu nie mogę się z nim zgodzić, a już na pewno nie w 100% :)

A ja polecam polski film niskobudżetowy "Baśń o ludziach stąd"

jakbys mógł załatwic?!z chęcią obejrze :D bo słyszałem małe conieco o tym filmie...hehe

a ja polecam "Bułgarski pościkk"

krzyweZibi napisał:

jakbys mógł załatwic?!z chęcią obejrze :D bo słyszałem małe conieco o tym filmie...hehe

Akurat niedawno go ściągnąłem

Ja jeszcze polecam film: "Elizabethtown"
(Ci bardziej ambitni miłośnicy kina w tym momencie powinni chcieć mnie zamordować ;) )
Polecam ten film ponieważ mimo prostej fabuły (banalnej wręcz) potrafi poprawić humor i to bardzo. Napawa przy tym nadzieją i sprawia, że trochę inaczej patrzymy na otaczający nas świat. Z założenia film ten jest podobny do filmu "Powrót do Garden State" ;) ...
No i film "Elizabethtown" jest JEDYNĄ jak narazie okazją by zobaczyć Orlando Blooma w roli NORMALNEGO, współczesnego faceta, a nie pirata czy elfa :)

tak sie składa, ze mam "Powrót do Garden State" hehe, może obejrze :D

A masz "Powrót... " na CD ?? Jak tak to umiałbyś pożyczyć ( w zamian mogę "Elizabethtown" pożyczyć ;) ) ?? Bo dawno tego filmu nie oglądałem a w sumie zobaczyłbym raz jeszcze ;)

zobacze co sie da zrobić...bo to nie moje jest :D ale ostatnio miałem miec seans filmowy to pozyczyłem troche filmów :p

Twój stary napisał:

A ja polecam polski film niskobudżetowy "Baśń o ludziach stąd"

akurat obejrzałam i nawet mi się spodobał, niezły, ale najbardziej byłabym szczęśliwa gdybym miała te 2 wina...:P

Obejrzę z chęcią.
Co do filmów teraz, to może nie, ale polecę poniedziałkowy film dokumentalny na PLANETE o godzinie 20:50 pt. "Źródło wszelkiego zła; Bóg urojony;wirus wiary",gdzie w trzech odcinkach pan Richard Dawkins próbuje przekonać ludzi każdej wiary, każdej narodowości, każdego wyznania i poglądu religijno-moralno-etycznego o tym, że sprawcą całego zła i nienawiści na świecie jest wiara w Boga Prawdziwego. Moim zdaniem jego argumenty są conajmniej śmieszne, ale dokument zrobiony jest porządnie i warto się dowiedzieć, co ma do powiedzenia ateista (nawiasem mówiąc człowiek bardzo mądry, biolog), który upatrując nienawiści znajduje ją w Bogu czy Szatanie, zamiast szukać w ludzkiej naturze. Zapraszam do obejrzenia :) A na jego pytanie, które zawsze wystawia swym słuchaczom "Religia w najlepszym przypadku ogłupia?" odpowiem mu sama od siebie - "Jeżeli ogłupieniem można nazywać dążenie do etyczno-moralnego spełnienia, to życie bez nakazów i jakichkolwiek reguł można porównać tylko i li do paplaniny szaleńca".

słyszałem o tym filmie....hmmm, każdy ma swój oldschool jak to mawiam. Byle by ludziom nie wmawiał takich rzeczy. Może i religie mają wiele złych stron, ale ja mysle, ze ludzie są lepsi gdy w coś wierzą....kierują sie zasadami i wytycznymi (tu religijnymi jak "10 przykazań").Każdy myśli co myśli, co zrobić.

tammar napisał:

wprzed chwilą skońcczyłam oglądać. nie chciałabym się z nim spotkać w 4 oczy,
nie da się mu nic powiedzieć. przypomina mi mojego dziadka.

Da się. On po prostu nic nie mówiąc wytyka śmieszność ludzi...ale co do samego założenia o złu religii nie zgadzam się.

A ja jeszcze ośmielę się polecić film "Upiór w operze". Jakoś mnie ostatnio wzięło na musicale filmowe i o ile "Chicago" mi się podobało, "Moulin Rouge" zauroczyło to "Upiora..." pokochałem po prostu. Fabuła może miejscami męczyć, ale nie to jest najważniejsze. Film ma u mnie duże plusy za:
1. Scenografię (warto zaznaczyć, że nie wykożystano do filmu istniejącej opery tylko wszystko zbudowano w studiu)
2. Choreografię balu maskowego: http://pl.youtube.com/watch?v=-NA7v0LFsq4 Szczególnie końcówka jak schodzą ze schodów ŚWIETNE !!
3. No i przede wszystkim za OBSADĘ, Butler w "300" pokazał, że potrafi wspaniale zagrać wodza, w "Upiorze" udowodnił, że równie dobrze (a nawet lepiej) śpiewa. "Music of the night" w jego wykonaniu to jeden z tych utwórów, które po prostu muszą zapaść w pamięć.
Tutaj próbka śpiewu trzech głównych postaci:
http://pl.youtube.com/watch?v=DWuZhMSr41Q

P.S. Jeżeli już zaczniecie oglądać te fragmenty które dałem to KONIECZNIE oglądajcie je do końca, bo tak się złożyło, że najlepsze momenty są na samiutkim końcu ;)

Ten film jest taki ROMANTIIIICZNYYY...przepraszam Mariusz, ale za naiwne dla mnie.

Polecam film "TO" (ang. "IT") na podst. powieści Kinga.

Może i naiwne ;) Ale co z tego ?? :P To że ten film jest romantyczny to mi nie przeszkadza ja się tego, że romantykiem jestem nie wstydzę :D

Co do filmu który wymieniłaś... straszące klauny to jest TO ;) Poza tym ten film jest naszym rocznikowym rówieśnikiem :D

A nawet nie wiedziałam :) jacy my starzy Mario :D

"Beat street"84'
"Wild style"
Dwa filmy o kulturze hip-hop....o jej poczatkach, o tym czym jest naprawde: ideach, wartościach. Teraz wiekszość osób kulture hh kojażą z 50cent'em, Snoop Doggy Dogg'iem....gangsterka- szczelaniny, dragi, kradzieże itd. Tak ludzie postrzegają dziś hh, oby ta wizja nie przesłoniła ideii hip-hopu. Wyżej podane filmy pokazują okres rozwoju kultury hh: pojedynki pierwszych grup ulicznych tancerzy, proces tworzenia muzyki do tańczenia i inne nieodzowne części kultury hh, ale także ukazane jest tło obyczajowe Stanów w tamtym okresie (kolorowi dalej jako ludzie gorsi). Co pisać, nie jest to napewno dokładny obraz jak to bywa z filmami, ale tym filmom (szczególnie "Beat street") zawdzieczamy zagoszczenie hip-hopu w Europie.

"Memento " - Nolana. O niezwykłości filmu świadczy chociażby to, że na początku jest koniec a na końcu początek :D

Polecałem "Memento" to teraz polecę film tego samego reżysera: "Prestiż" ŚWIETNY jest !!!

U pana Boga w ogródku :D

-"Filadelfia" ( ogólne przesłanie? Nie ważne czy jesteś gejem, murzynem, czy żyrafą... kimkolwiek byś nie był Twoje cierpienie nie jest błache, Twoje życie jest ważne i jedyne w swoim rodzaju, Ty jesteś ważny i nikt nie ma prawa Cię dyskryminować, no i jak to w prawdziwym świecie bywa, sprawiedliwość zawsze wygrywa ;) )

-"Moje własne Idaho"(Kolejny film specyficzny i dla osób nietolerancyjnych i nastawionych na kino "rozrywkowe", całkowicie nie strawny... Pokazuje, że każdy ma prawo kochać...  A postać  Rivera Pheonix'a pokazuje, że sława jest w stanie zniszczyć młodego człowieka, nawet tak zdolnego jak ten aktor... warto ten film zobaczyć chociażby właśnie dla niego.)

-"Ludzkie Dzieci"(refleksja nad człowiekiem i nad tym do czego może doprowadzić jego chora ambicja)http://www.film.org.pl/prace/ludzkie_dzieci_2.html

E tam pojadę spoilerem:

"Ekranizacja przebojowego broadwayowskiego musicalu. Kiedy Sweeney Todd przybywa do Londynu z poczciwym młodym żeglarzem Anthony Hope'em, poznaje panią Nellie Lovett - właścicielkę cukierni. Kobieta rozpoznaje w Sweeneyu Benjamina Barkera, który został przed laty wygnany z miasta przez bezwzględnego Sędziego. Złoczyńca wraz ze swoim podwładnym uknuł podły plan - podczas nieobecności Barkera brutalnie zgwałcili jego żonę i porwali córkę, Johannę. Teraz już jako Sweeney poprzysięga im zemstę. Z pomocą pani Lovett zakłada krwawy interes: otwiera salon fryzjerski, w którym podcina gardła niewinnym klientom i w ten sposób zaopatrza wspólniczkę w... nadzienie do ciastek. Wyroby pani Lovett zdobywają ogromną popularność i uznanie Londyńczyków, podczas gdy Sweeney wciąż planuje odwet na zabójcach swojej żony..."

Nie lubie musicali. Polecam filmy Koterskiego, jesli ktos nie jest jeszcze zaznajomiony.

To ja polecam cóż by tu - Talvisotę.



I może Gothikę.

Projekt: Monster




Film pod względem fabularnym może mało ambitny, ale za to klimat ma... dla osób liczących na rozrywkę bez treści ;)