GodEatGod - 2008-07-09 20:39:01

Jesteśmy już szczęśliwie wszyscy w 3 klasie liceum, dopadła nas już nostalgia 1 klasy i, ze się tak kolokwialnie wyrażę, ZAPIERDOL w 2 klasie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi o ugruntowanych zainteresowaniach.

Myślę, ze najwyższy czas na poważnie zadać to pytanie - co chcemy robić "po"? Na jakie studia się wybieramy? Co zdajemy na maturze? Gdzie chcemy studiować? Jaka praca nas interesuje? I co najważniejsze - dlaczego tak, a nie inaczej.

Zapraszam do poważnej rozmowy na temat nieuchronnego wejścia w dorosłe życie.

DjMichas - 2008-07-14 20:50:00

Jakie znowu studia??Ja myślę realnie, praca i ew. zaocznie coś(chociaż teraz już nie ma poboru więc może jakoś to będzie), bo niestety nie mam rodziców co mi fundną studia, mieszkanie, życie i wszystko na WSH w Warszawie.Pozdro dla tych co tak mogą

P.S.
Co na maturze?Byle zdać ;)

GodEatGod - 2008-07-19 19:41:44

DjMichas napisał:

Jakie znowu studia??Ja myślę realnie, praca i ew. zaocznie coś(chociaż teraz już nie ma poboru więc może jakoś to będzie), bo niestety nie mam rodziców co mi fundną studia, mieszkanie, życie i wszystko na WSH w Warszawie.Pozdro dla tych co tak mogą

P.S.
Co na maturze?Byle zdać ;)

To pozostaje kwestia, po co szedłeś do liceum, skoro nie wybierasz się na studia. Tym bardziej zawaliłeś sobie sprawę, bo po liceum nie masz żadnego wykształcenia i żadnych ofert pracy - liceum to tylko prosta droga w jednym kierunku: STUDIA.

DjMichas - 2008-07-22 18:22:17

Spoko podejscie :))))) heheh :)

PS. wydawało mi się,że po liceum jest średnie pełne(z matura[zdana]) no ale moge sie mylic ;]

PS2. Ty myślisz, że po studiach to już masz zawód i prace od ręki?? lol:D

GodEatGod - 2008-07-23 11:12:54

DjMichas napisał:

Spoko podejscie :))))) heheh :)

PS. wydawało mi się,że po liceum jest średnie pełne(z matura[zdana]) no ale moge sie mylic ;]

PS2. Ty myślisz, że po studiach to już masz zawód i prace od ręki?? lol:D

Nie, Michał, nie sądzę tak :) ale po studiach mam przynajmniej predyspozycje do zdobycia pracy, a z "wykształceniem" średnim to mogę być conajwyżej sprzataczką w Billi, jeśli mnie przyjmą jak się oddam całej załodze.

Joł!

Mariusz - 2008-07-23 21:36:03

Patrycja z tą billą to jakieś niespełnione marzenie erotyczne, kompleksy czy coś? :P

Ja wychodzę z założenia że dla chcącego nic trudnego... jeżeli chłopak będzie pracowity, solidny itd.(a z tego co widzę to jest) to z pracą będzie miał może nawet łatwiej niż nie jeden student, który mając dyplom magistra robi z siebie Bóg wie kogo i zamiast pracować strzela co chwilę fochy...

Tak więc nie znęcajmy się nad sobą nawzajem, każdy ma swoje racje i każdy ma swoje życie którym kieruje po swojemu.

P.S. A co do matury to:
wiadomo:
-polski (rozszerzenie ?!)
-angielski (podstawa, bądźmy realistami :P)
-historia / WOS (rozszerzenie)
-historia sztuki (to jeszcze ze znakiem zapytania, ale jak się na PWST jednak zdecyduję to raczej będę zdawał bo ominą mnie dzięki temu egzaminy teoretyczne już na studiach)

A co do samych studiów to na dzień dzisiejszy nie wiem... wiem kim chciałbym być, ale marzenia mają to do siebie, że nie warto na nich opierać planów bo się możemy mocno zdziwić. A marzy mi się PWST we Wrocławiu bądź Krakowie, ale forma tych studiów (na uczelni w ramach zajęć praktycznych siedzi się po kilkanaście godzin czasami) niestety wyklucza jakąkolwiek pracę, a na to że rodzice mi będą finansować mieszkanie we Wrocku nie mam co liczyć, tak więc marzenie pozostanie marzeniem, no chyba że wygram jakiś casting i mnie wezmą do jakiegoś tandetnego serialu a potem stopniowo będę awansował:P to może, ale drogi do aktorstwa przez studia jakoś na dzień dzisiejszy nie widzę.

Inne plany? nie mam i to jest mój błąd za długo opierałem przyszłość na czymś co jest cholernie ulotne, w prawdzie jest mnóstwo rzeczy które lubię robić i wiele z nich da się podciągnąć pod kierunki studiów, ale mimo wszystko mam problem. Lubię rysować, kocham teatr, dlatego myślałem o zostaniu kostiumografem, albo scenografem w sumie praca w teatrze, jakakolwiek, była by czymś cudownym :)

Poza tym pozostaje dla mnie alternatywa, za którą nie raz, nie dwa obrywałem od Ratai. Taniec :D Wiem, że moje zamiłowanie do ludowizny zakrawa o chorobę psychiczną i jest całkowicie nie współczesne, ale ja to lubię i robię już od tylu lat, że na prawdę zaczynam poważnie myśleć o zespołach z serii "Mazowsze" tudzież "Śląsk". Bo jest pensja stała, są dopłaty za koncerty, są podróże po całym świecie, bycie w takim zespole ma wiele plusów, chociaż są też minusy, a mianowcie całkowity brak życia prywatnego mieszka się na okrągło w siedzibie zespołu, są próby codziennie, w zasadzie posiadanie jakiejkolwiek rodziny poza zespołem jest wykluczone, z resztą nie od dziś się mówi, że w "Śląsku" żeby mieć życie prywatne trzeba się ożenić z jakąś tancerką z zespołu, albo być homoseksualistą.

Wiem kim chcę być, nie wiem kim będę, życie pokaże. Amen :D

P.S. A tak poza tym to mam ambitny plan razem z Nichen założyć firmę tak więc drżyjcie potencjalni konkurenci w biznesie !! :D :P

GodEatGod - 2008-07-25 14:15:40

Mariusz napisał:

Patrycja z tą billą to jakieś niespełnione marzenie erotyczne, kompleksy czy coś? :P

Ja wychodzę z założenia że dla chcącego nic trudnego... jeżeli chłopak będzie pracowity, solidny itd.(a z tego co widzę to jest) to z pracą będzie miał może nawet łatwiej niż nie jeden student, który mając dyplom magistra robi z siebie Bóg wie kogo i zamiast pracować strzela co chwilę fochy...

Tak więc nie znęcajmy się nad sobą nawzajem, każdy ma swoje racje i każdy ma swoje życie którym kieruje po swojemu.

P.S. A co do matury to:
wiadomo:
-polski (rozszerzenie ?!)
-angielski (podstawa, bądźmy realistami :P)
-historia / WOS (rozszerzenie)
-historia sztuki (to jeszcze ze znakiem zapytania, ale jak się na PWST jednak zdecyduję to raczej będę zdawał bo ominą mnie dzięki temu egzaminy teoretyczne już na studiach)

A co do samych studiów to na dzień dzisiejszy nie wiem... wiem kim chciałbym być, ale marzenia mają to do siebie, że nie warto na nich opierać planów bo się możemy mocno zdziwić. A marzy mi się PWST we Wrocławiu bądź Krakowie, ale forma tych studiów (na uczelni w ramach zajęć praktycznych siedzi się po kilkanaście godzin czasami) niestety wyklucza jakąkolwiek pracę, a na to że rodzice mi będą finansować mieszkanie we Wrocku nie mam co liczyć, tak więc marzenie pozostanie marzeniem, no chyba że wygram jakiś casting i mnie wezmą do jakiegoś tandetnego serialu a potem stopniowo będę awansował:P to może, ale drogi do aktorstwa przez studia jakoś na dzień dzisiejszy nie widzę.

Inne plany? nie mam i to jest mój błąd za długo opierałem przyszłość na czymś co jest cholernie ulotne, w prawdzie jest mnóstwo rzeczy które lubię robić i wiele z nich da się podciągnąć pod kierunki studiów, ale mimo wszystko mam problem. Lubię rysować, kocham teatr, dlatego myślałem o zostaniu kostiumografem, albo scenografem w sumie praca w teatrze, jakakolwiek, była by czymś cudownym :)

Poza tym pozostaje dla mnie alternatywa, za którą nie raz, nie dwa obrywałem od Ratai. Taniec :D Wiem, że moje zamiłowanie do ludowizny zakrawa o chorobę psychiczną i jest całkowicie nie współczesne, ale ja to lubię i robię już od tylu lat, że na prawdę zaczynam poważnie myśleć o zespołach z serii "Mazowsze" tudzież "Śląsk". Bo jest pensja stała, są dopłaty za koncerty, są podróże po całym świecie, bycie w takim zespole ma wiele plusów, chociaż są też minusy, a mianowcie całkowity brak życia prywatnego mieszka się na okrągło w siedzibie zespołu, są próby codziennie, w zasadzie posiadanie jakiejkolwiek rodziny poza zespołem jest wykluczone, z resztą nie od dziś się mówi, że w "Śląsku" żeby mieć życie prywatne trzeba się ożenić z jakąś tancerką z zespołu, albo być homoseksualistą.

Wiem kim chcę być, nie wiem kim będę, życie pokaże. Amen :D

P.S. A tak poza tym to mam ambitny plan razem z Nichen założyć firmę tak więc drżyjcie potencjalni konkurenci w biznesie !! :D :P

To ja odpowiem partiami :D

1) Mario, ja nie muszę swoich "marzeń erotycznych" spełniać w taki sposób, wierz mi ;-) wystarczy mi MODUŁ PROBLEMOWY Z HISTORII I SPAZMY GWARANTOWANE lolovsky.

2) Ja wiem, że studia nie równa się bycie inteligentnym. Ale niestety, spójrzmy prawdzie w oczy - kto teraz jest "górą"?  Nie rzadko "cioty" po jakichkolwiek studiach, ale PO STUDIACH. Nie uważam, żeby to było dobre. Ale swiat ma to do siebie, że trzeba się dostosować do takich czasów, jakie są. Ja też bym wolała, żeby moje życie wyglądało całkiem inaczej niż musi wyglądać, ale niestety - praca i zarabianie na rodzinę to priorytet. Chyba, że ktoś chce być wolnym strzelcem, sam dla siebie.

3) Mariusz, jeżeli chcesz być aktorem, to się tego trzymaj, ale musisz pamiętać, że z aktorstwa jest ciężkie wyżyć - ciężko się przebić. Co do tańca, to w ogóle odradzam. Jakoś cię nie widzę z bandą (mogę być szczera?) ciot skaczących po scenie i tańczących kujawiaka przez całe życie. Coś ambitniejszego dla Ciebie widzę.

4) Z Nichen zakładacie firmę? LOL, jaką? a) sexshop? b) warzywniak? c) studio psychologiczne? xDxD


A ja powiem tak - nie zawsze można robić to, na co się ma ochotę. Ja też nigdy nie pójdę na medycynę, chociaż chciałam. Reszta marzeń przede mną i te - jak sądzę - już się spełnią.

Mariusz - 2008-07-26 09:40:48

GodEatGod napisał:

3) Mariusz, jeżeli chcesz być aktorem, to się tego trzymaj, ale musisz pamiętać, że z aktorstwa jest ciężkie wyżyć - ciężko się przebić. Co do tańca, to w ogóle odradzam. Jakoś cię nie widzę z bandą (mogę być szczera?) ciot skaczących po scenie i tańczących kujawiaka przez całe życie. Coś ambitniejszego dla Ciebie widzę.

Jeżeli mam okazję zarobić i przy okazji robić coś co lubię, to ja mogę być jedną z tych ciot skaczących po scenie, nie ma problemu. a to że Ty widzisz to inaczej... wiesz, nikt Tobie skakać nie każe.

Co do firmy to najbardziej się nadajemy do studia psychologicznego, z tych rzeczy które wymieniłaś, ale niestety pudło ]:->

GodEatGod - 2008-07-26 21:22:05

Mariusz napisał:

GodEatGod napisał:

3) Mariusz, jeżeli chcesz być aktorem, to się tego trzymaj, ale musisz pamiętać, że z aktorstwa jest ciężkie wyżyć - ciężko się przebić. Co do tańca, to w ogóle odradzam. Jakoś cię nie widzę z bandą (mogę być szczera?) ciot skaczących po scenie i tańczących kujawiaka przez całe życie. Coś ambitniejszego dla Ciebie widzę.

Jeżeli mam okazję zarobić i przy okazji robić coś co lubię, to ja mogę być jedną z tych ciot skaczących po scenie, nie ma problemu. a to że Ty widzisz to inaczej... wiesz, nikt Tobie skakać nie każe.

Co do firmy to najbardziej się nadajemy do studia psychologicznego, z tych rzeczy które wymieniłaś, ale niestety pudło ]:->

A to lipa jak nie sexshop xD.

Ja i tak cię widzę jako aktora a nie "kujawiaka".

Mariusz - 2008-07-27 11:06:27

Ale ja siebie przestaję widzieć w tym zawodzie, nie żebym nie lubił grać, bo uwielbiam... no ale...czasami nie można mieć tego, co się bardzo chce.

GodEatGod - 2008-07-27 21:03:09

Mariusz napisał:

Ale ja siebie przestaję widzieć w tym zawodzie, nie żebym nie lubił grać, bo uwielbiam... no ale...czasami nie można mieć tego, co się bardzo chce.

Tu akurat masz rację. Z tym, że musisz wybrać, czy napewno chcesz poświęcić zycie prywatne dla tańca.

Mariusz - 2008-07-27 21:17:26

GodEatGod napisał:

Mariusz napisał:

Ale ja siebie przestaję widzieć w tym zawodzie, nie żebym nie lubił grać, bo uwielbiam... no ale...czasami nie można mieć tego, co się bardzo chce.

Tu akurat masz rację. Z tym, że musisz wybrać, czy napewno chcesz poświęcić zycie prywatne dla tańca.

Ale bycie zawodowym tancerzem nie niszczy życia prywatnego tylko je trochę komplikuje.
Wiesz, zawsze się mogę ożenić z jakąś tancerką, albo przystojnym tancerzem... taaa idę do śląska :P ;)

A tak poza tym to, ja sam mam cholerny dylemat co ze sobą zrobić, najgorsze jest to że ja samego siebie do końca nie rozumiem i nie wiem czego Mariusz by tak na prawdę chciał :/ Tzn jest kilka rzeczy które są w miarę pewne jeśli chodzi o jakieś zachcianki, no ale jak mówiłem nie wszystko mieć można... zostanę tapicerem. Amen

GodEatGod - 2008-07-28 08:07:38

Mariusz napisał:

GodEatGod napisał:

Mariusz napisał:

Ale ja siebie przestaję widzieć w tym zawodzie, nie żebym nie lubił grać, bo uwielbiam... no ale...czasami nie można mieć tego, co się bardzo chce.

Tu akurat masz rację. Z tym, że musisz wybrać, czy napewno chcesz poświęcić zycie prywatne dla tańca.

Ale bycie zawodowym tancerzem nie niszczy życia prywatnego tylko je trochę komplikuje.
Wiesz, zawsze się mogę ożenić z jakąś tancerką, albo przystojnym tancerzem... taaa idę do śląska :P ;)

A tak poza tym to, ja sam mam cholerny dylemat co ze sobą zrobić, najgorsze jest to że ja samego siebie do końca nie rozumiem i nie wiem czego Mariusz by tak na prawdę chciał :/ Tzn jest kilka rzeczy które są w miarę pewne jeśli chodzi o jakieś zachcianki, no ale jak mówiłem nie wszystko mieć można... zostanę tapicerem. Amen

Z przystojnym tancerzem, LOLOVSKY.

fajnie będziesz mi robił obicia na kanapy :stupid:

Aneta - 2008-08-28 13:55:44

co po maturze????

??? studia<myśli> --> tak, ale nie wiem czy zaraz po maturze, a jesli -- gdzie??, nie wiem:| a kierunek to- logistyka, transport i spedycja, zarządzanie transportem- cos w tym stylu:)
a tak to prawo jazdy kat. C, C+E
pozdro:)

GodEatGod - 2008-08-29 20:46:18

Aneta napisał:

co po maturze????

??? studia<myśli> --> tak, ale nie wiem czy zaraz po maturze, a jesli -- gdzie??, nie wiem:| a kierunek to- logistyka, transport i spedycja, zarządzanie transportem- cos w tym stylu:)
a tak to prawo jazdy kat. C, C+E
pozdro:)

Transport i spedycja świetny kierunek :) sama o nim myślałam, ale jednak do czegoś bardziej technicznego mnie ciągnie :) a czemu logistyka? :)

Aneta - 2008-08-29 22:19:53

czemu logistyka- bo to też podobny kierunek do pozostałych, tylko że się inaczej nazywa:):)

www.zamuramizk.pun.pl www.forumklasycl15lo.pun.pl www.kingkhan.pun.pl www.starwarsots.pun.pl www.c-r-p.pun.pl